Składniki /średnica 24 cm: – 625 g serka philadelpia – 250 g serka mascarpone – 1 puszka masy kajmakowej – 6 jajek – 200 g śmietanki 36 % – 20 ml wanilii z ziarenkami w płynie – 200-250 g drobnego cukru do wypieków – 150 g ciasteczek digestive z czekoladą – 1 łyżka mąki ziemniaczanej – 1/2 płaskiej łyżeczki soli – 5 łyżek roztopionego masła lukier karmelowy do polania : -50 g masło -100 g cukru -100 ml śmietanki 30 lub 36% – szczypta soli 📍Przygotowanie: Ciasteczka blendujemy na pył. Dodajemy masło i wykładamy nimi spód tortownicę wyłożoną papierem do pieczenia. Do misy miksera wykłamy serki philadelphia, mascarpone, śmietankę oraz wanilię i cukier. Całość miksujemy. Następnie dodajemy po 1 jajku cały czas delikatnie mieszająć. Pod koniec dodajemy kajmak, sól oraz mąkę ziemniaczaną. Nasza masa będzie dosyć luźna a nawet płynna ale właśnie o to chodzi. Całość wylewamy na przygotowany spód. Wkładamy delikatnie do piekarnika nagrzanego do temperatury 180 stopni góra – dół. Pieczemy ok . 50 minut. Po tym czasie sernik wyciągamy delikatnie z piekarnika. Ciasto powinno być lekko luźne na środku. Tak ma być 🙂 Sernik stężeje w lodówce. Sernik studzimy a następnie wkładamy na minimum 8h. Opcjonalnie polewamy polewą karmelową. Cukier wsyp do garnka. Rozpuszczaj na małym ogniu. Nie mieszaj cukru w tym czasie.Kiedy cukier będzie miał już barwę bursztynu i cały się rozpuści dodajemy śmietankę i masło stale mieszając. Uwaga – karmel może pryskać. Zdejmij z ognia, dodaj szczyptę soli i mieszaj jeszcze kilka minut. Dekorujemy sernik. Smacznego 🙂
Składniki / ok. 16 sztuk : – 600 g mąki pszennej typ 450 + 2 łyżki na rozczyn – 30 g świeżych drożdży – 50 g drobnego cukru do wypieków – 10 g cukru z prawdziwą wanilią – 8 żółtek – 300 ml mleka w temperaturze ok. 35 stopni – 50 g masła roztopionego – pół łyżeczki soli – 2 łyżki spirytusu lub czystej wódki
Dodatkowo: – 300 g kremu pistacjowego + 100 g zostawiamy do posmarowania na wierzchu – 400 g serka mascarpone – 2 łyżeczki cukru pudru – płatki suszonych róż do dekoracji, orzechy – jako lukier zostawiamy ok. 100 g kremu pistacjowego do posmarowania pączków .
Przygotowanie:
Mąkę pszesiewamy do miski malaksera lub robota kuchennego. Żółtka wybijamy do osobnej miseczki w której będziemy ubijać je z cukrem. Masło rozpuszczamy i studzimy. Przygotowujemy również mleko. Podgrzewamy je do temperatury ok. 35 stopni (Polecam Wam, używać do tego termometra kuchennego , wtedy mamy pewność, że nasze drożdże będą dobrze pracować i nasze pączki wyjdą wyśmienite ).
Kolejny etap to przygotowanie rozczynu. Drożdże kruszymy w większej miseczce i zasypujemy je 1,5 łyżką cukru. Rozcieramy nasze drożdże, aż się rozpuszczą. Następnie przesiewamy do nich 2 łyżki mąki oraz ok. 100 ml ciepłego mleko. Rozczyn dokładnie mieszamy aby nie miał grudek. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do podwojenia swojej objętośći w ciepłe miejsce.
W czasie gdy rozczyn rośnie, ucieramy żółtka z pozostałym cukrem, cukrem z prawdziwą wanilią oraz pół łyżeczką soli na pulchną masę. Odstawiamy.
Gdy nasz rozczyn jest już gotowy dodajemy go do pszesianej mąki. Następnie dodajemy również utarte żółtka i pozostałe mleko. Wyrabiamy ciasto. Pod koniec tego etapu dodajemy spirytus a na samym końcu przelewamy delikatnie przestudzone masło. Ciasto wyrabiamy jeszcze kilka minut aż będzie elastyczne i dobrze napowietrzone.
Jeśli ciasto po wyrobieniu, będzie Wam się bardzo kleiło, nie przejmujemy się tym i podsypujemy tylko delikatnie mąką. To ważne ponieważ nadmiar mąki sprawią, że pączki będą ciężkie .
Z wyrobionego ciasta formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok. 1h w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość*.
Gdy wyrośnie wyciągamy je na stolnicę i odpowietrzamy. Z tak przygotowanego ciasta formujemy wałek a z wałka formujemy kulki wielkości większych mandarynek. Układamy je obok siebie na stolnicy zostawiając miejsca na wyrośnięcie ciasta. Kulki przykrywamy ściereczką do ponownego wyrośnięcia. (możemy uformowane kuleczki delikatnie rozpłaszczyć, jeśli chcemy uzyskać bardziej płąskiego pączka jak z cukierni:)
Rozgrzewamy powoli nasz olej* . Przygotowujemy średniej wielkości garnek dosyć głęboki z pokrywką. Wlewamy ok. 2 l naszego tłuszczu i powoli nagrzewamy. Prawidłowa temperatura do pieczenia pączków to ok. 170 stopni C.
Gdy nasz tłuszcz osiągnie odpowiednią tempretaurę, możemy smażyć pączusie *. Zasada jest prosta, wrzucamy górną częścią na rozgrzany olej i przykrywamy pokrywką (Ja wrzucam po ok. 3 pączki na raz). Po ok. 1 minucie, ściągamy pokrywkę i przewracamy nasze pączki na drugą stronę. Smażymy kolejną minutę ale już bez pokrywki. Po tym czasie nasze pączki, powinny mieć piękny jasny kolor z charakterystyczną „obrączką” wokół. Pączki wyciągamy i układamy na papierowym ręczniku kuchennym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. I tak kolejno smażymy następne .
Przygotowujemynadzienie: Krem pistacjowy miksujemy z cukrem pudrem i serkiem mascarpone .
Nasze pączusie nadziewamy używając rękawa cukierniczego z tylką do nadziewania pączków (wbijamy z boku w miejscu charakterystycznej „obrączki”).
Dekorujemy wierzch kremem pistacjowym płatkami róż, orzechami i gotowe 🙂
Ubij białko. Mąkę i proszek do pieczenia przesiewamy. Dodajemy pozostałe składniki ( olej, cukier, mleko i sól, żółtko). Wszystko miksujemy. Na koniec dodajemy ubita pianę i delikatnie mieszamy.
Rozgrzewamy mocno gofrownicę. Nakładamy chochlą porcję i smażymy ok. 3-4 minuty, aż ciasto się przyrumieni.
Ubijamy śmietanę z cukrem pudrem. Gofry smarujemy dżemem truskawkowym a następnie śmietaną. Całość posypujemy kakao i pokrojonymi ulubionymi orzechami . Smacznego.
Składniki /5 porcji: – 1 ¼ szk. mąki – 2 łyżki cukru pudru – szczypta soli – 125g masła – 3 łyżki lodowatej wody Krem – 250 g serka mascarpone – 100 g czekolady białej – ok.500 g świeżych malin ( jedno kartonowe pudełko)
Przygotowanie:
Mąkę wymieszać z cukrem i solą , dodać masło, 3 łyżki wody i połączyć ciasto. Następnie uformować z ciasta kulę i jeśli ciasto jest bardzo miękkie włożyć na 30 minut do lodówki.
Schłodzone ciasto rozwałkować na kształt krążków o średnicy ok. 16 cm cm lub podzielić na 5 części. Krążki przenieść na foremki małych tart o średnicy 12,5 cm lub rozprowadzić ciasto palcami na foremkach. Ciasto w foremkach na tartaletki nakłuć widelcem i wstawić do nagrzanego piekarnika (190 stopni). Piec ok. 20 minut na lekki złoty kolor. Następnie wyciągamy i studzimy.
W tym czasie przygotowujemy nadzienie. Czekoladę rozpuścić w kompie wodnej i i lekko ostudzić. Dodać serek mascarpone i wymieszać w mikserze na gładki krem.
Na ostudzone kruche ciastka wykładamy delikatnie nasz krem. Następnie układamy na wierzchu świeże maliny i dekorujemy miętą
Składniki: – 1 kg twarogu sernikowego z wiaderka – ok. 100 g biszkoptów – 400 g borówki kamczackiej – 1 galaretka borówkowa – 2 łyżki żelatyny (spożywczej, uniwersalnej) – 1/2 szklanki mleka – 150 g śmietanki 30% – 1 cukier wanilinowy – 1/2 szklanki cukru pudru
Przygotowanie:
Przygotować galaretkę zgodnie z instrukcją na opakowaniu odejmując 50 ml wody. Odłożyć do wystudzenia.
Następnie opłukać borówki i dokładnie osuszyć.
Na dno tortownicy o średnicy 26 cm położyć papier do pieczenia, zapiąć obręcz wypuszczając papier na zewnątrz. Na spodzie poukładać biszkopty.
Mleko zagotować, odstawić z ognia, wsypać żelatynę i mieszając rozpuścić.
Do większej miski włożyć twaróg sernikowy, dodać śmietankę, cukier puder, cukier wanilinowy i wymieszać łyżką.
Następnie do jeszcze ciepłej i płynnej żelatyny dodać 1 – 2 łyżki masy serowej i wymieszać rózgą. Dodać kolejne 2 – 3 łyżki masy serowej i znów wymieszać rózgą. Następnie całość przełożyć do pozostałego sera w misce i wymieszać rózgą na jednolitą masę.
Masę serową wyłożyć na spód z biszkoptów, wyrównać powierzchnię i wstawić do lodówki na ok. pół godziny. W tym czasie galaretka wystudzi się a sernik lekko stężeje.
Wyjąć sernik z lodówki i powciskać w niego przygotowane borówki pokrojonych. Na koniec wylać galaretkę i wstawić do lodówki do całkowitego stężenia.