Pączki serowe z adwokatem

Składniki/30-35 sztuk:
-300 g sera białego bez laktozy zmielonego 
-3 średnie jajka
-350 g mąki pszennej
-2 łyżki cukru pudru
-łyżeczka proszku do pieczenia 
-pół łyżeczki sody 
-1 łyżka spirytusu ( aby pączki wchłaniały mniej tłuszczu)
-ok. 500ml oleju lub smalcu do smażenia

dodatkowo:

– 1 szklanka mleka
– 3 łyżki cukru
– 1 szklanka adwokata
– 1 żółtko
– skórka pomarańczowa do dekoracji

Przygotowanie:

Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.

W średniej wielkości misce umieszczamy ser, mąkę oraz proszek do pieczenia. Wbijamy jajka, dodajemy cukier puder oraz spirytus. Wszystko dokładnie mieszamy. Pod koniec dodajemy sodę. Całość ponownie dokładnie mieszamy.

Przygotowujemy wysoki garczek lub patelnię z wysokim rantem.Wlewamy olej (ok. 500ml) i nagrzewamy naczynie.

Czyste i suche dłonie natłuść lekko olejem aby łatwiej było Ci formować kulki z ciasta.
Na nagrzany olej kładź pączusie wielkości małego orzecha włoskiego.  Uwaga podczas pieczenia pączki zwiększą swoją objętość, dlatego pamiętajmy o pozostawieniu odstępu pomiędzy poszczególnymi pączkami. Gotowe pączki wyciągamy na ręcznik papierowy i nadziewamy adwokatem.

Krem z adwokatem przygotowujemy następująco :

Mleko zagotować z cukrem. Osobno zmiksować szklankę adwokata, żółtko oraz budyń i powoli wlewać do gotującego się mleka, cały czas mieszając. Gotową masę odstawić do wystygnięcia. Przykryć folią spożywczą, by na wierzchu nie zrobił się kożuch.

Smacznego:)

Pączki z adwokatem

Składniki / ok. 16 sztuk :
– 600 g mąki pszennej typ 450 + 2 łyżki na rozczyn
– 30 g świeżych drożdży
– 50 g drobnego cukru do wypieków
– 10 g cukru z prawdziwą wanilią
– 8 żółtek
– 300 ml mleka w temperaturze ok. 35 stopni
– 50 g masła roztopionego
– pół łyżeczki soli
– 2 łyżki spirytusu lub czystej wódki

Dodatkowo:

– 1 szklanka mleka
– 3 łyżki cukru
– 1 szklanka adwokata
– 1 żółtko
– skórka pomarańczowa do dekoracji

Lukier:
– 1 szklanka cukru pudru
– 3 łyżki gorącej wody lub cytryny

Przygotowanie:

Mąkę pszesiewamy do miski malaksera lub robota kuchennego ( Ja użyłam blendera ze specjalnym hakiem do ciasta drożdżowego). Żółtka wybijamy do osobnej miseczki w której będziemy ubijać je z cukrem. Masło rozpuszczamy i studzimy. Przygotowujemy również mleko. Podgrzewamy je do temperatury ok. 35 stopni (Polecam Wam, używać do tego termometra kuchennego , wtedy mamy pewność, że nasze drożdże będą dobrze pracować i nasze pączki wyjdą wyśmienite ).

Kolejny etap to przygotowanie rozczynu. Drożdże kruszymy w większej miseczce i zasypujemy je 1,5 łyżką cukru. Rozcieramy nasze drożdże, aż się rozpuszczą. Następnie przesiewamy do nich 2 łyżki mąki oraz ok. 100 ml ciepłego mleko. Rozczyn dokładnie mieszamy aby nie miał grudek. Przykrywamy ściereczką i odstawiamy do podwojenia swojej objętośći w ciepłe miejsce*.

W czasie gdy rozczyn rośnie, ucieramy żółtka z pozostałym cukrem, cukrem z prawdziwą wanilią oraz pół łyżeczką soli na pulchną masę. Odstawiamy.

Gdy nasz rozczyn jest już gotowy dodajemy go do pszesianej mąki. Następnie dodajemy również utarte żółtka i pozostałe mleko. Wyrabiamy ciasto. Pod koniec tego etapu dodajemy spirytus a na samym końcu przelewamy delikatnie przestudzone masło. Ciasto wyrabiamy jeszcze kilka minut aż będzie elastyczne i dobrze napowietrzone.

Jeśli ciasto po wyrobieniu, będzie Wam się bardzo kleiło, nie przejmujemy się tym i nie podsypujemy mąką. Ciasto wyciągamy na stolnicę lub do miski i wyrabiamy energicznie dodatkowo ręką od 15 do 20 minut. Ciasto pięknie się nam dodatkowo napowietrzy i po tym czasie zacznie odchodzić nam samo od ręki i nie kleić się. W ostateczności możemy dosłownie delikatnie oprószyć mąką aby uniknąć jej nadmiaru, która wpłynie na lekkość naszych pączków.

Z wyrobionego ciasta formujemy kulę, przykrywamy ściereczką i odstawiamy na ok. 1h w ciepłe miejsce, aż podwoi objętość*.

Gdy wyrośnie wyciągamy je na stolnicę i odpowietrzamy (Pociągnij ciasto do góry, zawiń do środka, a następnie pociągnij w dół i też zawiń do środka. Ponownie spłaszcz dłonią i powtórz czynność rozciągania i składania jeszcze parę razy). Z tak przygotowanego ciasta formujemy wałek a z wałka formujemy kulki wielkości większych mandarynek. Układamy je obok siebie na stolnicy zostawiając miejsca na wyrośnięcie ciasta. Kulki przykrywamy ściereczką do ponownego wyrośnięcia. (możemy uformowane kuleczki delikatnie rozpłaszczyć, jeśli chcemy uzyskać bardziej płąskiego pączka jak z cukierni:)

Rozgrzewamy powoli nasz olej* . Przygotowujemy średniej wielkości garnek dosyć głęboki z pokrywką. Wlewamy ok. 2 l naszego tłuszczu i powoli nagrzewamy. Prawidłowa temperatura do pieczenia pączków to ok. 170 stopni C.

Gdy nasz tłuszcz osiągnie odpowiednią tempretaurę, możemy smażyć pączusie *. Zasada jest prosta, wrzucamy górną częścią na rozgrzany olej i przykrywamy pokrywką (Ja wrzucam po ok. 3 pączki na raz). Po ok. 1 minucie, ściągamy pokrywkę i przewracamy nasze pączki na drugą stronę. Smażymy kolejną minutę ale już bez pokrywki. Po tym czasie nasze pączki, powinny mieć piękny jasny kolor z charakterystyczną „obrączką” wokół. Pączki wyciągamy i układamy na papierowym ręczniku kuchennym, aby pozbyć się nadmiaru tłuszczu. I tak kolejno smażymy następne .

Nasze pączusie nadziewamy kremem z adwokatem używając rękawa cukierniczego z tylką do nadziewania pączków ( wbijamy się albo od dołu pączka albo z boku w miejscu charakterystycznej „obrączki”).

Krem z adwokatem przygotowujemy następująco :

Mleko zagotować z cukrem. Osobno zmiksować szklankę adwokata, żółtko oraz budyń i powoli wlewać do gotującego się mleka, cały czas mieszając. Gotową masę odstawić do wystygnięcia. Przykryć folią spożywczą, by na wierzchu nie zrobił się kożuch.

Polewamy lukrem lub posypujemy cukrem pudrem, dekorujemy skórką pomarańczową lub płatkami róż i gotowe 🙂

Smacznego 🙂

Wskazówki:

*Zarówno rozczyn jak i nasze całe wyrobione ciasto możemy włożyć do piekarnika ustawionego na temperaturę 30 stopni. jeśli nie mamy wystarczająco ciepło w pomieszczeniu, wtedy rozczyn szybciej dojrzeje a później również nasze ciasto.

*Najlepiej sprawdzi się olej rzepakowy, a jeśli nie przeszkadza nam zapach smalcu to smalec.

*Ważne abyśmy cały czas sprawdzali temperature naszego tłuszczu ponieważ to gwarantuje nam , że pączki usmażą się a nie spalą. Nie będą też nasiąknięte dużą ilością niepotrzebnego tłuszczu.